Odludzia, pustkowia, końce świata, miejsca poza szlakami- to, bez zbędnej kokieterii, nasza specjalność! Od lat zjeżdżamy Polskę wzdłuż i wszerz, poznając wszelkie jej niesamowite zakamarki. Najpierw solo, później w dwójkę, całkiem długo w trójkę a teraz już całym tabunem ludzi! Od lat, zanim to ostatnio zrobiło się "modne";) omijaliśmy zatłoczone elementy turystycznego krajobrazu, skupiając się…
Czytaj dalejNasze Miejsce Mocy: Bieszczady i Edwardówka!
Godzina 3.00 w nocy, dzień przed Sylwestrem. Po 6 godzinach w samochodzie, w końcu wylądowaliśmy na parkingu przed drewnianymi domkami w samym sercu Bieszczad. Nasz dwulatek zaspany, nieco zgrzany, jęczał, że nie chce wychodzić, że zimno i spać. Z wielkim trudnem ubrałam go szczelnie na tylnim siedzeniu naszego najmniejszego kombiaka w historii motoryzacji i w…
Czytaj dalejMazury Garbate. Mleczna kraina pełna dworów i pałaców
Pierwszy wspólny wyjazd we czwórkę i to od razu po naszemu: w kolejną białą plamę polskiej turystyki, do której trafiliśmy zupełnie przypadkiem i kompletnie nieprzygotowani. Tym razem padło na krainę pełną pruskich dworów, pałaców i ... krów! Z tym naszym podróżowaniem bez sensu (wcześniej znanego) jest jednak jak z jazdą na rowerze. Nawet po takiej…
Czytaj dalej15 najfajniejszych miejsc 2016! (PODSUMOWANIE ROKU)
luty: Wiedeń (Austria), majówka: Transylwania (Rumunia), koniec maja: Porto (Portugalia), lipiec: Zadar (Chorwacja), sierpień: Moskwa (Rosja), październik: Toskania (Włochy), listopad: Szkocja. no i Polska! czyli Podlasie, Polesie, Góry Sowie, Mazury, Kraków i Wisła, kilkanaście razy nadMORZE (Trójmiasto i Darłowo). Nieźle. Wydawać by się mogło, że poza wyciąganiem kasy od rodziców (bo przecież nie mielibyśmy czasu…
Czytaj dalejNa Podlasie! Na Polesie! W miejsca mocy go go go!
W góry, nad morze czy na mazury? A dlaczego nie inaczej, trochę w bok?... Podlasie kochamy za spokój, autentyczność, przyrodę, ludzi. Zabytki, jedzenie, tanie hotele. My nigdy nie planujemy nic szczególnego, a i tak ZAWSZE trafimy na coś co nas zachwyci i sprawi, że nabieramy ochoty na jeszcze WIĘCEJ. Ostatni weekend spędziliśmy przemierzając bez celu…
Czytaj dalej