luty: Wiedeń (Austria), majówka: Transylwania (Rumunia), koniec maja: Porto (Portugalia), lipiec: Zadar (Chorwacja), sierpień: Moskwa (Rosja), październik: Toskania (Włochy), listopad: Szkocja. no i Polska! czyli Podlasie, Polesie, Góry Sowie, Mazury, Kraków i Wisła, kilkanaście razy nadMORZE (Trójmiasto i Darłowo). Nieźle. Wydawać by się mogło, że poza wyciąganiem kasy od rodziców (bo przecież nie mielibyśmy czasu…
Czytaj dalejPoor(to)*
Zabytki zabytkami, kafelki kafelkami, ale co najbardziej uderzyło nas w Porto? Nie było Cyganów, przypomnę. Spacerując zgodne z duchem slow travel (i Leosia widzimisię), przeszliśmy wzdłuż i wszerz całą centralną, starą część Porto. O tym, co udało nam się tam rozpoznać, zobaczyć i obfotografować mogliście przeczytać tutaj i tutaj. Do tej pory nie zdradziłam, co…
Czytaj dalejTOP 10 Słowniczek Porto
Co dobrze wiedzieć jadąc do Porto, albo co wypada wiedzieć wracając z Porto?? Oto subiektywnie wybrane 10 najczęściej wymawianych w Porto pojęć, których opanowanie sprawi, że poczujesz się jakbyś już trochę znał portugalski! (a tak na prawdę to ściągawka na pytania rodziców bądź narzeczonych, jeśli za bardzo przejąłeś się ideą slow travel i cały wyjazd piłeś wino!…
Czytaj dalejSlow travel. Porto, bez przewodnika
Bez przewodnika, bez przygotowania, bez pośpiechu. Tak przez kilka ostatnich dni maja tego roku, we trójkę oglądaliśmy drugie największe miasto w Portugalii. I albo to omamy po PortWine, albo udało nam się mu dobrze przyjrzeć! Slow Porto Pojęcie slow travel jest mi obce z zasady. Z zasady, bo mieszkając całe życie nad morzem nigdy…
Czytaj dalej