Zrób to sam: Laponia i Święty Mikołaj (koszty+info)

Ile kosztuje i jak zorganizować samodzielnie wizytę u prawdziwego Świętego Mikołaja w Laponii? 


 

Mówi się, że na tym świecie nie ma nic za darmo. Otóż błąd- wejście do Świętego Mikołaja jest za darmo:D Ale, jeśli tak jak my, nie mieszkacie w Rovaniemi w Finlandii i aby dostąpić tego darmowego zaszczytu musicie nieco pokombinować (i jednak wydać trochę kasy) a bardzo chcecie to zrobić, poniżej kilka wskazówek. Postaram się przybliżyć Wam dostępne możliwości i pokażę, jak zrobiliśmy to my. Po kolei : 1. Transport, 2. Auto, 3. Noclegi, 4.Ceny na miejscu, 5. Dodatkowe atrakcje. 6. Przygotowania.

 

W skrócie.

Dla niecierpliwych i nie potrzebujących więcej szczegółów, nasz plan wyglądał następująco: Z Gdańska przylecieliśmy Wizzairem do Turku w Finlandii w czwartkowe południe. W Turku wynajęliśmy samochód i po 12h byliśmy w Rovaniemi, za kołem podbiegunowym. Tam spędziliśmy dwie noce. W sobotę po południu odwinęliśmy z powrotem do Turku, dojeżdżając tam w nocy. Przespaliśmy się w hotelu i rano pojechaliśmy na lotnisko- oddać samochód na lotnisku i wylecieć do Gdańska.



Koszt

takiej operacji na 3 osoby (2 dorosłe plus dziecko, ale w sumie nie ma to znaczenia) to 2200 zł, czyli w naszym przypadku 750 zł za osobę (plus wyżywienie i wejściówki). Przy większej liczbie osób cena jeszcze spada bo np. w samochodzie mieliśmy jeszcze dwa miejsca, a w apartamencie cztery. Równie dobrze na tą wycieczkę mogło pojechać 5 osób a łączny koszt wyniósłby niewiele więcej (dokładnie 39 zł*4 więcej ). Wtedy cena za osobę wyniesie 478zł.

Ciekawostka: Jeszcze niedawno w ofercie biura turystycznego Rainbow była wycieczka jednodniowa do Świętego Mikołaja za 1200 zł. Bezpośrednio samolotem z Warszawy- wylot rano, powrót tego samego dnia. Na miejscu spędza się 7 h.


 

A teraz szczegóły naszej opcji.

 

1. Transport (lotniczy) do Finlandii

Polecieliśmy samolotem linii Wizzair z Gdańska do finlandzkiego Turku. Na stronie www.wizzair.com możecie sprawdzić dostępne połączenia. Samolot wylatuje z Gdańska codziennie o 9.35, a od końca marca nawet dwa razy dziennie. Bilety są w cenie od 39 zł w jedną stronę i w sezonie zimowym są to ceny standardowe, nie promocyjne. Przykład, ceny na styczeń:

Zrzut ekranu 2017-12-26 o 20.38.02

W drugą stronę sytuacja wygląda tak samo:

Zrzut ekranu 2017-12-26 o 20.39.25

Jest to więc chyba najtańszy obecnie sposób, żeby dostać się do Finlandii. Dla pewności, sprawdziłam pozostałe możliwości:

-Ryanair do Finlandii z Polski nie lata,

-LOTem możecie się dostać do Helsinek z Warszawy, cena za taki lot w styczniu zaczyna się od 678 zł w jedną stronę,

-Liniami Finnair dolecimy do Helsinek z trzech Polskich miast: Gdańska, Warszawy i Krakowa. Przykładowe ceny za lot z Gdańska do Helsinek to 999 zł (już w dwie strony). Liniami Finnair dolecimy do samego Rovaniemi, z kilkugodzinną przesiadką w Helsinkach właśnie. Za taki lot w jedną stronę z Warszawy zapłacimy od 560 zł w jedną stronę.

Do Finlandii można również dostać się promem, jadąc przez Tallin w Estonii. Sama cena za prom dla jednego pasażera (z jednym samochodem) do Helsinek w dwie strony to 395 zł. I tak płynnie przechodzimy do następnego punktu, czyli:

 

2. Wynajem samochodu w Finlandii

Kiedy znalazłam tanie loty do Turku, (tak, od tego zaczął się cały pomysł na tą wycieczkę) pierwsze, co pomyslałam to: CO MY BĘDZIEMY TAM ROBIĆ??!:D Akurat zobaczyłam gdzieś w TV relację z wizyty pewnej aktorki w wiosce Świętego Mikołaja, nie myśląc więc wiecej sprawdziłam jak daleko leży Turku od Rovaniemi. Okazało się, że jest to 830 km. Dużo, czy niedużo? Dla nas było to do zrobienia;)

Koleje i samoloty wewnątrz Finlandii są dość drogie- jeśli jedziecie w więcej niż jedną osobę najtaniej wychodzi wynajem samochodu. Dla zainteresowanych, tutaj znajdziecie stronę www kolei fińskich, na której możecie kupić bilet na 13-godzinną podróż pociągiem za 150 euro z Turku do Rovaniemi https://shop.vr.fi/onlineshop/Welcome.do?request_locale=en.

Cena za wynajem samochodu nie jest astronomiczna, a co ważne- niewysokie są również depozyty. Inaczej niż np we Włoszech, tutaj jazda samochodem należy do bezpiecznych (i powolnych) form transportu, statystyki są więc na korzyść klienta. My za wynajem chyba prawie najtańszego auta na 4 dni zapłaciliśmy około 520 zł (plus 20 Euro za wynajęcie podkładki dla Leo).

Ceny wynajmu samochodów w interesującym Was terminie możecie sprawdzić na przykład tutaj: http://www.rentalcars.com, jednakże polecam zamówić samochód za pośrednictwem stony przewoźnika samolotowego, w naszym przypadku Wizzair.  Dostaniecie wtedy kilka euro zwrotu do wykorzystania na następne bilety:) Przykładowa cena za wynajem czwartek-niedziela na termin w styczniu, poniżej:

Zrzut ekranu 2017-12-26 o 21.28.47

My zawsze bierzemy najtańsze, albo prawie najtańsze samochody, tak też zrobiliśmy w tym przypadku. Zdarza się, że takie małe lotniska jak Turku mają problem z dostarczeniem zamówionego wcześniej auta.  W takim wypadku mogą zrobić tylko jedno- bezpłatnie upgreadować (czyli polepszyć ) klasę auta. Mieliśmy farta i dostaliśmy taką niespodziankę na lotnisku:) I tak w cenie Forda Fiesty za 500 zł dostaliśmy tym razem Volvo V40 o wartości 700 zł:) Był to spory fart, bowiem droga była długa i jak stwierdziliśmy później w jej trakcie- było nam duuuużo bardziej wygodnie w większym samochodzie na tej trasie. Także, dziękujemy Hertz!!! 😉

Wynajmując auto musisz mieć ze sobą ważną kartę kredytową na nazwisko głównego kierowcy, na której znajdują się środki do zabezpieczenia depozytu (na wypadek, gdybyś zwrócił auto w gorszym stanie lub bez paliwa, lub gdyby stało się cokolwiek co wymaga naprawy). Za najmniejsze samochody depozyt wynosił jedynie 200 Euro, co biorąc pod uwagę przywoływane już przeze mnie Włochy i nawet 1500 euro blokowane często na kilka tygodni na karcie, jest bardzo dużą niespodzianką. Nie jest to maksymalna suma, na której wysokość odpowiadasz, gdyby szkoda była wyższa- bez ubezpieczenia, u nas wynosiło to 1000 euro. Ubezpiecznie to zazwyczaj połowa ceny za wypożyczenie auta.

Do kosztów wycieczki należy oczywiście doliczyć paliwo. Odcinek do pokonania jest spory, łącznie 830 km *2= 1660 km. Na szczęście Finowie mają bzika na punkcie ekologii oraz jeżdżą bardzo przepisowo i powoli (poza miastem przeważnie 80 km/godzinę) co przekłada się później na mniejsze spalanie. Cena paliwa również nie zwala z nóg: Pb95 na dziś kosztuje po przeliczeniu 5,96 zł/litr. Turbooszczędna jazda plus małe spalanie samochodu kosztowały nas około 500 zł za benzynę na całą trasę w dwie strony!

O czym należy wiedzieć jeżdżąc samochodem po Finlandii:

-dopuszczalna prędkość poza miastem w zimie jest niższa od standardowej i wynosi 80 km/h. W mieście 50 km/h a na autostradach w zimie zaledwie 100 km/h.

-kultura jazdy w Finlandii jest bardzo wysoka- nie widzieliśmy ani jednego samochodu jadącego niezgodnie z przepisami

-wzdłuż dróg, szczególnie w (bardzo licznych) lasach stoją znaki ostrzegające przed reniferami.

- na głównej trasie spotykaliśmy bardzo często sieciowe sklepy wielobranżowe przy stacjach benzynowych, o nazwie ABC. W każdym z nich znajdziesz dobrze wyposażony supermarket, restaurację, miejsce na odgrzanie swojego posiłku, mini małpi gaj dla dzieci i... strefę hazardu (!!!).

IMG_8011

IMG_8442 IMG_8444

-Po drodze, szczególnie w południowej części Finlandii, było mnóstwo fotoradarów, na szczęście oznakowanych.

-Finlandia stosuje dwa sposoby naliczania mandatów: za wykroczenia zwykłe obowiązują mandaty według taryfikatora (10-115 euro), a przy poważniejszych stosowany jest  system mandatów dziennych oparty na dochodach  kierowcy  uznanego za winnego (nie stosowany jednak w stosunku do turystów). Przykładowo  przekroczenie prędkości przy ograniczeniu do 60 km/h o 20 km/h kosztować będzie 115 euro, a o co najmniej 21 km/h skutkować będzie naliczaniem mandatu już według stawki dziennej.

 

 

3. Noclegi w Finlandii

W skrócie: są bardzo drogie! Jak w całej północnej Europie (poza Rosją). Tym bardziej, drogo jest w takich miejscowościach turystycznych jak Rovaniemi i tym bardziej tuż przed Świętami. Dla pewności, drogie oznacza 900-1200 zł za nocleg w zwyczajnych warunkach, bez żadnych luksusów.

Noclegu szukaliśmy już będąc w Finlandii. Zazwyczaj tak robimy, że czekamy z tym do ostatniej chwili na wypadek gdyby zmieniły nam się plany, no i oczywiście dlatego, że wtedy można liczyć na największe obniżki. Tutaj dodatkowo dochodził fakt, że nie wiedzieliśmy jak nam pójdzie droga: czy Leo będzie współpracował i pójdzie ładnie spać, czy nie spotkamy po drodze jakiejś śnieżycy skutecznie uniemożliwiającej dalszą drogę, czy warunki na drodze nie okażą się zbyt ciężkie na 830 km do przejechania na raz. Tak więc już mniej więcej o 19.00 zorientowaliśmy się, że jedzie się bardzo powoli, ale Leo wspólpracuje i raczej damy radę dojechać aż do Rovaniemi. Ostatecznie byliśmy tam o 2.30 w nocy i dobrze zrobiliśmy, bo tym samym zafundowaliśmy sobie większa przerwę od samochodu (i drogi powrotnej już w sobotę).

Zarezerwowaliśmy nocleg na dwie noce (ostatnią, z soboty na niedzielę chcieliśmy już spędzić bliżej lotniska, wylot mieliśmy w niedzielę o 12.40 z Turku). Pierwszy raz zrobiliśmy to za pośrednictwem Airbnb, dotychczasowo korzystaliśmy właściwie tylko z Booking'u. Było to o tyle skomplikowane, że Airbnb, jak się okazało, do zarezerwowania noclegu potrzebuje dobrego uwierzytelniania zalogowanego użytkownika. Aby założyć tam konto (bez tego nie zarezerwujesz) musiałam między innymi zrobić zdjęcie dokumentu (np. prawa jazdy) i podesłać zdjęcie zrobione w tej chwili aparatem do porównania przez ich algorytmy. Bardzo ciekawe rozwiazanie. I bardzo ciężkie do zrobienia podczas jazdy i po ciemku 😛  Tłumaczą się tym, że wynajmujący przez Airbnb to często osoby prywatne, wpuszczające Cię do swojego domu. Rezerwując trzeba więc zwrócić uwagę, czy zamawiasz nocleg w czymś mieszkaniu czy jest to samodzielny apartament.

Na te wszystkie ceregiele zdecydowaliśmy się, albowiem znaleźliśmy superpromo na świetny apartament 70 metrów kwadratowych w Rovaniemi za 300 zł za noc (przecena z 1250 za noc). Apartament na Airbnb nazywał się New Scandinavian apartment (2BR sauna terrace) B.

Gra była warta świeczki;) Takim sposobem bardzo ograniczyliśmy sobie koszty. Przykładowe ceny na dwie noce w Rovaniemi i okolicach na Booking'u na styczeń 2018:

 

Zrzut ekranu 2017-12-26 o 22.09.02

Najtańsze mieszkanie dostępne w tym terminie, za 830 zł:

Zrzut ekranu 2017-12-26 o 22.09.41

Ale za to na Airbnb znajdziemy już niezłe promocje:

Zrzut ekranu 2017-12-27 o 15.51.56

 

A my, za dokładnie 612 zł mieliśmy dwie noce w ogromnym (jak dla naszej trojki), nowoczesnym, nowiutkim apartamencie z dwoma sypialniami (łącznie 6 miejsc do spania), prywatną saunę, kominek i pełen śniegu taras z widokiem na las. Był to cała połówka domu-bliźniaka na osiedlu takich samych małych domków, 5 km od centrum miasta. Idealnie, jeśli liczysz na całonocne wypatrywanie zorzy;)

IMG_8044

DCIM140GOPRO

IMG_8098 IMG_8102
IMG_9989 IMG_9990 IMG_9999 IMG_0001 IMG_0002 IMG_0004 IMG_0010
IMG_0050

Oczywiście możecie się szarpnąć i spać w słynnych na całym świecie igloo domkach bądź domkach na drzewach (nazwa nieco naciągana bo stoją na palach a nie na drzewach). Wrażenie robią bardzo duże- zarówno architektura jak i cena;))

 

Arctic TreeHouse Hotel, za noc dla dwóch osób liczy sobie 3200 zł :

IMG_8347

DCIM140GOPRO

 

Santa's Igloos Arctic Circle kosztuje 3000 zł za noc (ale za to ze śniadaniem, okazja!):

26107834_10213665977940416_161308846_o 26107786_10213665977300400_14536376_o

W drodze powrotnej spaliśmy w Turku w hotelu Ruissalo Spa Hotel. Mała podpowiedź: jadąc z dzieckiem nie wyszukuj noclegu dla 3 osób, tylko dla dwóch plus możliwości dostawki. Takim sposobem za nocleg w 4-gwiazdkowym hotelu SPA zapłaciliśmy 310 zł.

Zniżki 

Jeśli chcecie zniżkę 60 zł na nocleg, zarezerwujcie go poprzez ten link na Bookingu: https://www.booking.com/s/34_6/a0chel93

I jeszcze 100 zł zniżki w Airbnb jeśli zarezerwujecie poprzez ten link: www.airbnb.pl/c/monikac1754

 

4. Ceny w Finlandii- artykuły spożywcze

Przykładowe ceny produktów na miejscu:

Źródło: https://www.podrozepoeuropie.pl/ceny-w-finlandii-i-helsinkach/

Jeśli zaś chodzi o ceny jedzenia obiadowego. My trafialiśmy z obiadem akurat w pory lunchowe i trzy razy jedliśmy w opcji "jesz ile chcesz". Tak na przykład na lotnisku w Turku lunch kosztował 10 euro i do jedzenia były jakieś klopsiki z sosem, z ziemniaczkami i surówkami, do tego napoje i deser. W wiosce Świętego Mikołaja lunch kosztował 14,90 Euro za osobę i wybór był pomiędzy rybnymi klopsami a gulaszem (również z napojami i słodyczami w cenie). W restauracji na wielobranżowej stacji benzynowej lunch kosztował 10 euro i tu również były jakieś klopsy z dodatkami. Wszędzie obowiązywała zasada nieograniczonej ilości dokładek, ale jak dla mnie te ciężkie sosy skutecznie uniemożliwiały jakąkolwiek dokładkę;)

 

5. Dodatkowe atrakcje/wydatki

Tak jak wymieniałam w poprzednim poście, w wiosce Świętego Mikołaja możecie dodatkowo:

-pojeździć w psim zaprzęgu. Cena to 20 Euro za bilet rodzinny (wstęp do parku, gdzie możesz zobaczyć jak psiaki mieszkają) plus cena za wybraną opcję (od 500 metrów do 5 km jazdy) od 30 euro do nawet 150 euro za osobę. My wybraliśmy 15-minutową, 2-kilometrową przejażdżkę za 45 euro od osoby. Było warto, bardzo polecamy!:)))

Więcej informacji: http://huskypark.fi/en/

DCIM140GOPRO

-kupić zdjęcie ze Świętym Mikołajem-cena 20 euro za mniejszy format, 30 euro za większy (A4) i 40 euro za kilka mniejszych do rozdania po rodzinie:)

IMG_9502

-wejście do Snowman World kosztuje 20 euro od osoby.

25635019_10213609308123706_805376324_o

Wszędzie powyżej dzieci do 3 roku życia wchodzą gratis.

 

-przejażdżka reniferem, cena od 30 euro do 150 Euro w zależności od wybranej opcji (w ofercie nawet całodniowa zabawa z przejażdżką reniferami, łowieniem ryb w zamarzniętym jeziorze i krótkiej przejażdżce psim zaprzęgiem).

Więcej informacji http://www.raitola.fi/en

IMG_9736

-przejażdżka skuterem śnieżnym, lub mini skuterem śnieżnym dla dzieci (szał) za 20 euro od dziecka. Dla dorosłych (minimum dwie osoby) cena znów waha się w zależności od  wybranej opcji, od 70 do 150 Euro.

więcej informacji http://www.snowmobilepark.com

Możliwe jest również łączenie atrakcji w pakiety. Wszystkie informacje o wiosce i atrakcjach, w języku angielskim, znajdziecie tutaj: https://www.santaclausvillage.info

 

-poza tym, my musieliśmy dopłacić 20 euro za podkładkę samochodową dla Leo  (45 euro kosztuje fotelik dla dzieci do 20 kg, my się niestety już nie łapiemy!). Jest to koszt jednorazowy, nie za każdy dzień.

 

 

6. Nasze przygotowania

Przygotowania do tej wycieczki polegały głownie na skompletowaniu ciepłych (i niedużych) ciuchów i butów dla całej rodzinki. Jako, że mieliśmy jedynie bagaże podręczne, spodnie narciarskie nie wchodziły w grę. Z pomocą przyszedł Decathlon, gdzie kupiliśmy chociażby ciepłe spodnie do zimowego trekkingu (kosz około 60 zł) i buty typowo na śnieg dla Leo (około 50 zł, temperatury do minus 20).

Poza tym, wolałam się upewnić, że taka atrakcja jak jazda psim zaprzęgiem będzie nam dana- skontaktowałam się mailowo z Husky Parkiem.

 


 

Nasza opcja 4 dni jest z pewnością dość męcząca fizycznie (dwa razy 12h w samochodzie, ale bez małego dziecka z pewnością nieco szybciej) ale jak widzicie koszty na osobę vs. to, co za to można zobaczyć są na prawdę niewielkie.

IMG_8426

print
Najpiękniejsze miejsca, największe wTOPy- podsumowanie roku 2017!!!
Wioska Świętego Mikołaja- tydzień przed Świętami! (Finlandia)