Zamek Krzyżtopór i okolica, czyli weekend w Świętokrzyskim!


Zamek Krzyżtopór to największa budowla pałacowa w Europie przed powstaniem Wersalu. Przy Pałacu w Kurozwękach znajdziemy hodowlę bizonów i małe ZOO. A do pełni weekendowego szczęścia polecamy spanie w odnowionym staropolskim dworze, po którym oprowadzi potomek rodziny właścicieli- Radziwiłłów! 


 

Zamkowo-pałacowy weekend!

Powtórzę się, ale nic się w tej materii nie zmieniło: Warszawa ma tą jedną zaletę, że wszędzie stąd blisko. Na ten dzisiejszy przykład, do granicy województwa Świętokrzyskiego ze Stolicy jest raptem 130 km. Co prawda, ze względu na słabe drogi odcinek ten jedzie się dość długo (2h) ALE WARTO;)



Zobaczcie, co na przykład można tam robić, czyli co my robiliśmy w ciągu bardzo skróconego weekendu. Krótko? Zdecydowanie, szczególnie, gdy spojrzymy na mapę atrakcyjnych atrakcji tego rejonu. Nam udało się zobaczyć zaledwie skrawek z bogatej oferty zamków, dworów i pięknych miast. Tak, zgodnie z obietnicą działu promocji miasta i reklamy sprzed kilku lat, którą bardzo dobrze zapamiętałam- Świętokrzyskie czaruje!

 

 

Zamek Krzyżtopór w Ujeździe

Na pierwszy ogień poszedł Zamek Krzyżtopór, czyli jak dla nas, główna atrakcja regionu. Przyjechaliśmy kilka godzin przed zachodem słońca. Nawet przez myśl nam nie przeszło, że będziemy oglądać te ruiny do zmroku! Krzyżtopór jest po prostu ogromny i bardzo ciekawy!

DCIM138GOPRO

Podobno: Z Okien miał tyle, ile dni w roku, pokoi tyle, ile tygodni; sal wielkich tyle, ile miesięcy, a cztery narożne jego baszty odpowiadały liczbie kwartałów.

 

DCIM138GOPRO

Krzyż i Topór.  Topór na wieży bramnej oznacza herb Ossolińskich, natomiast krzyż jest symbolem katolicyzmu co podkreślano w dobie reformacji i kontrreformacji. Co oznacza tajemniczy symbol przypominający literę W po lewej stronie?...

Zbudowany w XVII w przez Krzysztofa Ossolinskiego (zresztą początkowo nazwany Krzysztopór od imienia fundatora) ogromny zamek we włoskim stylu palazzo in fortezza ma kształt regularnego pięcioboku (z lotu ptaka wygląda nieziemsko). Wygodna funkcja mieszkalna wewnętrznego pałacu połączona była z murami obronnymi wokół. Od początku miał dawać po oczach i wpędzać w kompleksy właścicieli Polskich i nie tylko, rezydencji magnackich. Udało się to znakomicie, swego czasu był podobno największym pałacem w Europie (aż do wybudowania Wersalu). Krzyżtopór był bezpośrednim świadkiem (i uczestnikiem) potopu szwedzkiego, ale to dopiero zostawienie go w rękach konfederatów barskich goszczących w jego murach na zaproszenia ówczesnego własciciela, doprowadziło do kompletnej dewastacji budowli.

I choć od tamtej pory (czyli od 1770 roku, od przegranej walki konfederatów barskich) zamek znajduje się w ruinie, to jest co oglądać. Całość ma powierzchnię, uwaga, 1,3 hektara! Kubatura budynków wynosi około 70 tys. m3, długość murów ok. 600m, natomiast średnia wysokość wałów 5-7m, a miejscami 15m.

DCIM138GOPRO

DCIM138GOPRO

IMG_8896 IMG_8899 IMG_5672 IMG_8909 IMG_5686 IMG_8931

DCIM138GOPRO

DCIM139GOPRO

nawet widoki z okien pałacu wydają się być "z epoki"

DCIM139GOPRO

Dziedziniec

DCIM139GOPRO

Zwiedzać zamek można samemu bądź z przewodnikiem. I choć my zwiedzaliśmy sami, szczerze polecam tą drugą opcję- nie załapaliśmy się na godzinę, w której szedł przewodnik ale co nieco podsłuchaliśmy na trasie;)) Te historie były niesamowite! W Zamku zostało wyznaczonych pięć tras zwiedzania, jedna z nich oznaczona jest jako niebezpieczna (najlepiej być wyposażonym w czołówki, bo trzeba się nieco przeciskać przez wąski, niedoświetlony korytarz piwnicy). Co ciekawe, zamek organizuje również nocne zwiedzania.

DCIM138GOPRO

Z ciekawostek, których się dowiedzieliśmy, czytając informator i podsłuchując przewodnika:

  • Nad salą jadalną w wieży, znajdującej się na samym końcu zamku znajdowało się akwarium z egzotycznymi rybami. Akwarium to jednej komnacie służyło za podłogę, a drugiej za sufit.
  • Zamek posiadał nawet system grzewczy i wentylacyjny! Układ kanałów wewnątrz budynków powodował, że świeże powietrze i ciepło docierało do poszczególnych pomieszczeń. Istniała nawet instalacja wyciągowa przypominająca windy.
  • Nad marmurowymi żłobami stajni (zbudowanych dla 300 koni w piwnicy!)  znajdowały się zwierciadła. Prawdopodobnie chodziło o oświetlenie ciemnych pomieszczeń. Przez specjalną konstrukcję okien światło padało na lustra i odbijając się od nich oświetlało stajnie. Stajnie były zbudowane dla 300 koni.
  • W wieży na końcu zamku (idąc od aktualnego wejścia czyli wieży bramnej) znajduje się źródło, dostarczające czystej wody. Widzieliśmy mały basenik tuż poza murami, jak można się domyślić w dawnych czasach raczej nie był przeznaczony na pool party, ale jako część założenia ogrodowego.
  • Jak głosi legenda, Zamek Krzyżtopór miał mieć podziemne połączenie z zamkiem w Ossolinie. Właściciele jeździli tym lochem do siebie w gościnę saniami, po specjalnej powierzchni wyłożonej cukrem,(miał on imitować lód!)
  • Jak każdy szanujący się zamek, Krzyżtopór ma swojego ducha- jest nim syn Krzysztofa Ossolińskiego, Krzysztof Baldwin Ossoliński, który zginął podczas walki na kresach wschodnich. W księżycową noc pojawia się w husarskiej zbroi! Bu!
  • W wieży na końcu zamku (idąc od aktualnego wejścia czyli wieży bramnej) znajduje się źródło, dostarczające czystej wody. Widzieliśmy mały basenik tuż poza murami, jak można się domyślić w dawnych czasach raczej nie był przeznaczony na pool party, ale jako część założenia ogrodowego.
  • Na wieży bramnej obok krzyża i topora znajduje się tajemniczy znak, który
    przypomina literę "W". Krzysztof Ossoliński, miał pewne zainteresowania związane z astrologią i magią, stąd  też mógł wynikać pomysł układu pomieszczeń związany z czasem. Symbol ten zgodnie z aramejską księgą Zohar oznacza wieczne trwanie tego miejsca. Był może znaczenie jego jest prozaiczne i jest to po prostu herb Habdank lub herb Dębno. Nie znalazłam jednak informacji, dlaczego Ossoliński miałby umieszczać tutaj ten herb.

IMG_8845 IMG_8854 IMG_8858

IMG_8864

DCIM139GOPRO

IMG_5674

Gdzieś tu wisiało akwarium...

IMG_8890 IMG_8936

 

Jedno jest pewne- jest to niesamowicie piękny i oryginalny na Polską, i nie tylko, skalę zamek, zdecydowanie wart odwiedzin!

 

Informacje praktycznie:

Zamek Krzyżtopór,

Adres: Ujazd 73, 27-570 Iwaniska

Godziny otwarcia w sezonie turystycznym od 1 kwietnia do 31 października od 8.00 do 20.00

poza sezonem turystycznym od 1 listopada do 31 marca w godzinach od 8.00 do 16.00

Bilety: 10 zł w sezonie, 8 zł poza sezonem. Do 6 roku życia bezpłatnie, wszelkie inne zniżki i ceny (przewodnik, grupy) opisane są na stronie www. Parking dla gości zamku bezpłatny.

Oficjalna strona www (aktualne wydarzenia, cennik bietów): http://www.krzyztopor.org.pl/zamek/index.php

Dom i Biblioteka Sichowska.

Noc spędziliśmy w wyjątkowym miejscu. Wyjątkowym nie tylko z racji swojej historii, ale i faktu, że tą historią ciągle się tam żyje, a co więcej- można z nią porozmawiać...  ?!

Gospodarzami Domu są Amerykanka i Szkot. Państwo Kieniewicz, Amber i Paul są na emeryturze i całkiem niedawno sprowadzili się do Polski, aby zajmować się domem bardzo blisko związanym z rodziną p.Paula (Pawła). Nie byle jaką rodziną! Kojarzycie Legendę o Królu Popielu? Radziwiłłów i Potockich chyba przedstawiać Wam nie trzeba?

Dom i Biblioteka znajdują się od wieków (nie licząć czasów PRL) w rękach tej samej rodziny, Radziwiłłów. A osoby będące tam dziś gospodarzami, które mogą Was oprowadzić po posiadłości i opowiedzieć co nieco historii (znanej z opowiadań z pierwszej ręki) są z nimi blisko spokrewnione. Pan Paweł jest potomkiem jednego z najbardziej znanych polskich rodów szlacheckich. Możliwość nocowania w starym dworze to jedno. Ale nocowanie pod jednym dachem z potomkiem Popielów i Potockich, co więcej dachem odrestaurowanym przez Radziwiłłów, to już zupełnie inna bajka! Dodaje to całemu otoczeniu wyjątkowości i hm szlachetności?;) Obcowanie z historią poziom pro.

Burzliwe i oczywiście bardzo ciekawe dzieje rodziny oraz tego miejsca zostały pięknie opisane na stronie Domu i Biblioteki w Sichowie: http://sichow.eu/pl/historia/.

Całą posiadłość stanowi:

Dworek zwany Domem, z 1792 roku (częściowo odrestaurowany, tu właśnie znajduje się słynna odnowiona biblioteka, w salkach obok odbywają się seminaria, warsztaty, koncerty, szkolenia):

Właściwy DOM, czyli dworek w Sichowie, w trakcie restauracji To tutaj mieści się słynna Biblioteka Radziwiłłów.

Właściwy DOM, czyli dworek w Sichowie, w trakcie restauracji To tutaj mieści się słynna Biblioteka Radziwiłłów.

23484711_10213281556130111_1707856809_o

Pan Paweł oraz portrety rodzinne

23468586_10213281555810103_307824953_o 23468192_10213281555570097_1532362335_o

IMG_8974 IMG_8975

Wchodzimy do nie odrestaurowanej części

IMG_8984 IMG_8987 IMG_8980

Oraz część mieszkalna. Dawniej była tu stajnia i domek dla służby, obecnie pensjonat i sala bankietowa.

DCIM139GOPRO

23468387_10213281555770102_1021628669_o IMG_8994

Poza tym na terenie posesji znajduje się park oraz winnica, kort do gry w tenisa i bezpłatna wypożyczalnia rowerów. A dla dzieci na podwórku duży plac zabaw i mnóstwo miejsca wśród zieleni!

IMG_8973

winnica, widok ze starego Domu

Ceny noclegu były bardzo przystępne (zapłaciliśmy 150 zł za naszą trójkę w pokoju typu suite). Pokój duży, gustownie urządzony, z autentycznymi dziełami sztuki, tomikami poezji i innymi książkami o sztuce, malarstwie; łóżka wygodne, łazienka stylowa (i z wanną! to dla mnie zawsze duży plus). Co prawda, trafiliśmy na ciężki okres grzewczy, czyli wg Gospodarzy jeszcze grzać nie trzeba, wg Turysty raczej już się powinno. Tak czy inaczej, wrześniowa noc była dość chłodna, ale na tym minusy tej miejscówki zdecydowanie się kończą. Przybywając wieczorem, ze śpiącym Leosiem na rękach, niechcący przeszkodziliśmy burzliwej rozmowie gospodarza z turystami przy winie, książkach i kominku (ale im zazdrościłam!) w małej bibliotece czy też salonie. Rozmowy ucichły, żeby nie obudzić Leo, a Pan Gospodarz, widząc śpiącego u Adriana na rękach malucha uprzejmie nie zawracał nam głowy załatwianiem formalności i płatności w tym momencie," NA JUŻ", co niestety kiedyś nam się juz przydarzyło, a co wspominamy niemiło do dziś (Pozdrawiamy Stajnię Zamczysk https://pitupitu.net/wakacjowac-i-nie-zwariowac/). 

Śniadanie było bardzo smaczne i bogate. Otoczenie domu romantyczne i zgodnie z duchem minionych epok, pełne spokoju i harmonii. Trafiliśmy na nocleg idealny w tym regionie, pozostając cały czas w klimacie zamków, pałaców, parków i historii.

Bardzo polecamy, ocena 9,3 na Bookingu to żaden przypadek.

Życzymy wytrwałości niesamowitym Gospodarzom, bo to miejsce zasługuje na takich opiekunów!

Kontakt:

Dom i Biblioteka Sichowska
Sichów Duży 88, 28-236 Rytwiany
Email: info@sichow.eu
Tel: (48) 158-641-641, (48) 882-490-636 (mob.),
www.sichow.eu

Pałac w Kurozwękach

Choć wtedy jeszcze o tym nie wiedzieliśmy, Pałac ten ma wspólna historię z Domem w Sichowie. Mieszkali tutaj bowiem krewni Radziwiłłów z Sichowa. Syn ostatnich właścicieli, urodzony już w Ameryce, powrócił tu w latach 90 ub.w. (gdy zwrócono teren prawowitym właścicielom) ze swoją małżonką i odrestaurował niesamowity XIV-wieczny pałac.

IMG_8997

Amerykański duch przedsiębiorczości widać tu na pierwszy rzut oka. Oprócz standardowego, aczkolwiek wcale nie nudnego, zwiedzania pomieszczeń (i lochów!)  pałacu, możemy tutaj na przykład:

-zobaczyć jedyne w Polsce stado amerykańskich bizonów!

-zjeść bizona :O

-kupić pasztet i kabanosy z bizona :O

-zwiedzić małe ZOO, pograć w bilarda, w siatkówkę plażową,  w tenisa, wypożyczyć rower.

-zgubić się w labiryncie na polu kukurydzy! Amerykańska firma robiąca profesjonalnie labirynty w kukurydzy (!), co roku w Kuzowękach robi inne, związane z danym rokiem obrazki labiryntu. Na przestrzeni ostatnich 11 lat, z góry podziwiać można już było na przykład Papieża Jana Pawła II, piłkę nożną z okazji Mistrzostw Europy w 2012 roku, Koziołka Matołka, Chopina. Na terenie lairyntu nie działają telefony komórkowe, co dodatkowo dodaje adrenaliny 😀

Info ze strony http://www.kurozweki.com/pl/wycieczkiatrakcje/labirynt odnośnie labiryntu w tym roku (niestety czynny tylko do połowy października)

"Kształt labiryntu przedstawia postać Tadeusza Kościuszki na koniu. Wykonany jest na polu obsianym kukurydzą. Każdy Gość, który zdecyduje się pokonać labirynt, otrzyma plan i krzyżówkę z pytaniami.  Pytania będą dotyczyć życiorysu Tadeusza Kościuszki. Aby nie było zbyt trudno, przed wejściem do labiryntu będzie znajdowała się plansza z najważniejszymi faktami z życia wybitnego polskiego bohatera.

Labirynt z kukurydzy znajduje się na polu o powierzchni 4,5 ha.2
Najkrótsza trasa przechodząca przez wszystkie punkty krzyżówki ma 2 km i 45 m,
a długość wszystkich ścieżek wynosi 4 km i 165 m."

Oprócz tego działa tu hotel, restauracja, bar, pizzeria i można zorganizować na przyklad wesele. Szaleństwo. Podsumowując: zdecydowanie NIE dla ludzi szukających ciszy i spokoju, ale zdecydowanie TAK na nudny, deszczowy jesienny dzień;) Tylko szykujcie się nie na pół godziny (tak jak my myśleliśmy), a na 3-4 godziny z obiadem, pełne nieszablonowych atrakcji dla całej rodzinki!;)

IMG_9005

IMG_8995 IMG_8999 IMG_9030 IMG_9031 IMG_9037 IMG_9046 IMG_5887

DCIM139GOPRO

IMG_5803

Bizon :O jakiś taki płaski

IMG_9055 IMG_9078

IMG_9009

DCIM139GOPRO

DCIM139GOPRO

DCIM139GOPRO

Kontakt:

Zespół Pałacowy Sp. z o.o.
Kurozwęki, ul. Zamkowa 3
28-200 Staszów

więcej informacji o niezliczonych atrakcjach na terenie Pałacu i ich cenach znajdziecie tutaj: http://www.kurozweki.com

Poza tym...

Nie łudźcie się- ten region oferuje tyle atrakcji, że jeden weekend to zdecydowanie za mało żeby móc powiedzieć "zwiedziłem Świętokrzyskie!". Serio, nie mogliśmy się zdecydować. W najbliższej okolicy możecie zobaczyć między innymi Chmielnik, Park Etnograficzny w Tokarni, Zamek w Łańcucie, Zalipie, Sandomierz i wieeele innych.

My zobaczyliśmy jeszcze:

Szydłów

Wieś z XII wieku, zwana Polskim Carcassonne z racji niesamowitych zachowanych murów obronnych. Potwierdzamy, rzeczywiście to miasto wyglądało jak stare, średniowieczne włoskie miasteczko, na przykład takie Certaldo, gdzie byliśmy rok temu na świecie wina. Szydłów, choć brzmi nieco gorzej, wrażenie robi zdecydowanie baardzo duże! Przynajmniej my byliśmy bardzo zaskoczeni, że w Polsce są takie miejsca. Trzeba tu wrócić, gdy nie będzie lało! 😉

23514714_10213281766935381_346929176_o

Średniowieczne mury obronne Szydłowa. Piękne!

 

 

Pustelnia Złotego Lasu

Była to nasza druga opcja na nocleg, jednak przegrała z Domem w Sichowie: było drożej i mniej ładnie w środku. Ale przyznaję, kusiło nas niesamowicie żeby spędzić noc w prawdziwej pustelni pośrodku lasu! Przyjechaliśmy więc tutaj w ciągu dnia tak czy inaczej, żeby zobaczyć jak to wyglada.

23514574_10213281767455394_221576285_o 23433129_10213281767335391_1820271365_o 23433213_10213281766975382_1977532107_o

Powiem Wam tak, znów mieliśmy nosa. Ten obiekt zdecydowanie nie przypominał tego, co sobie wyobrażałam. Całość to bardzo dobrze działający punkt katolicko-biznesowy.   Z pustelnią jak dla mnie miało to bardzo mało wspólnego, chyba jakaś archaiczna nazwa. Wszystko odrestaurowane, ładniutkie, sklepiki pamiątkowe na swoim miejscu, klimat niestety Polskiego kościoła a nie tajemniczej pustelni pośrodku niczego. Poza piękną aleją ze zdjęciami przed remontowymi, kompletnie nie zrobiło na mnie wrażenia.

 


To były całkiem świetnie spędzone 24 h;)) 

print

Szwajcaria południa, czyli Międzygórze i Wodospad Wilczki (Sudety)
Leo w krainie Maszy i Niedźwiedzia, czyli NEYA! Transsyberian stop#1