Moskwa 2017! Miejsca, w które się wraca.



Moskwę odwiedzaliśmy po raz drugi w życiu. I po raz drugi w życiu, to miasto nas oczarowało.


Pierwszy był niecały rok temu. Po wyjeździe, serio, nie wiedziałam co mam myśleć. Miesiącami trawiłam, przeżywałam i zastanawiałam się, czy to dobrze, że AŻ takie wrażenie na mnie to miasto zrobiło. W końcu było świadkiem, epicentrum i scenografią dla wielu, na prawdę okrutnych wydarzeń w historii trudnej, polsko-rosyjskiej "przyjaźni". Albo przyjaźni. Takiej między zwykłymi Polakami i Rosjanami.

Teraz jednak dobrze wiedziałam czego się spodziewać. Ogromu. Kolorów. Bajki. Niestety dla nas, tego miasta nie da się nie kochać!

 

Transsib. Przystanek nr 1: Moskwa!

Te kilka letnich dni w Moskwie było zdecydowanie dobrym pomysłem na rozgrzewkę przed Koleją Transsyberyjską, na poczucie skrajnego kontrastu. Prosto ze stolicy największego kraju na świecie, miasta najbogatszych ludzi i największej ilości milionerów (w 2006 r.) mieliśmy bowiem jechać do Neyi, małej miejscowości w Tajdze, w połowie drogi na Ural. Do krainy Maszy i Niedźwiedzia.

Do Moskwy dolecieliśmy samolotem, w 2h z Warszawy (to tak blisko!). Tak się złożyło, że "musieliśmy" spędzić kilka dni w tym mieście, bo pokręciły mi się daty przy planowaniu całej trasy tak, żeby skrzyżować nasze drogi z siostrą we wspomnianej Neyi. Przy tej ilości opcji czasowych i trasowych, które braliśmy pod uwagę, musiałam mieć jakieś chwilowe zamroczenie, gdy w końcu kupiłam bilety na wymyśloną wcześniej, przekalkulowaną na wszelkie sposoby datę, tak żeby wysiąść rano w Moskwie i wieczorem wsiąść w pociąg do Neyi i Marleny. Okazało się, że oni z Pekinu dojadą tam dopiero za 3 dni 😀 Reszta wycieczki była więc całkowicie podporządkowana dacie spotkania w Neyi. Na szczęście w okresie, na który mieliśmy mieć wizy, udało się 'upchnąć' wszystko to, co chcieliśmy zrobić i zobaczyć;)

 

Ale wracając do Moskwy!

Czuliśmy się niesamowitymi kozakami, gdy wybierając się po południu, tuż po przylocie, na pierwsz spacer, mogliśmy powiedzieć "Ciocia, zaufaj nam, trochę znamy to miasto :>".  No ile osób może tak powiedzieć o stolicy Rosji!?! Ile osób ma swoje ulubione miejsca w tym mieście??!  które ma szczęście oglądać po raz kolejny w życiu i nadal się z tego powodu cieszyć. A cieszyliśmy się jak dzieciaki.

Do tej pory w Moskwie zobaczyliśmy: pięć z siedmiu Sióstr Stalina, Teatr Bolszoi,  Muzeon Park of Arts, Sobór Chrystusa Zbawiciela, Kładkę Patriarchów i Wyspę Moskiewską. Plac Czerwony i jego okolice: GUM, Warwarkę, Kitay Gorod. Weszliśmy za mury Kremla, i zobaczyliśmy od środka najważniejsze dla Rosjan stare cerkwie i sobory oraz większą część tego terenu. Obejrzeliśmy dokładnie 22 stacje najpiękniejszego metra na świecie. Weszliśmy do Mauzoleum Lenina i do najsłynniejszego, baśniowego Soboru Wasyla Błogosławionego.

I wtedy, po tych kilku dniach spacerów typu "nogi z tyłka", oglądaniu wszystkiego na co tylko mieliśmy siłę, byliśmy wykończeni ale jednocześnie szczerze zawiedzeni, że nie udało nam się zobaczyć całej reszty- szczególnie, że nie przewidywaliśmy szybkiego, o ile w ogóle, powrotu w te rejony. W tym roku nadarzyła się więc znakomita okazja, aby tą nasza wishlistę nadrobić. Mimo, że była bardzo długa, poświęciliśmy sporo czasu na delektowanie się również tym, co już znamy.

Najlepszy widok na mury Kremla- z mostu na rzece Moskwa:)

 

Metro moskiewskie!

Metro moskiewskie ma dla mnie szczególne znaczenie, również w kontekście tego bloga. To o nim był pierwszy post z Rosji. To był pierwszy, tak bardzo popularny post, czytany i komentowany wielokrotnie więcej razy niż wszystkie inne do tej pory. Był to tekst, dzięki któremu zadebiutowałam na drukowanych łamach "Magazynu Podróże" we wszystkich Empikach w kraju (z czego, jeszcze 5 lat temu, miałam niezłą bekę*).

*5 lat temu w Zeszytach Naukowych Uniwersytetu Gdańskiego wyszła mój pierwsza praca naukowa- w nakładzie, żeby nie skłamać, może z 15 egzemplarzy;))

Kiedy więc znów weszliśmy do TEGO metra, dojechaliśmy do stacji, przy której mieliśmy wysiadać, i znów była to stacja Mayakowskaja, przy której również ostatnio mieszkaliśmy, poczuliśmy się jak w domu:) Znajome korytarze i peron, o którym tyle czytałam po ostatniej wizycie (tak, recenzje też zawsze czytam po seansie). Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że w czasie wojny to tutaj Stalin urządził tymczasowy gabinet komitetu centralnego. Rozwinięto czerwone dywany, ustawiono krzesła i podest dla najważniejszych towarzyszy. Wagony przerobiono na bufety, w przejściu podziemnym uruchomiono szatnię. Nie wiedziałam, że cała hala peronu głównego została tak zaprojektowana aby akustyka w tym miejscu była perfekcyjna- do dziś odbywają się tu koncerty.

IMG_0061

Tuż po wyjściu na peron i rozglądaniu się z nieutajonym uśmiechem na naszych mordkach, podszedł do nas jakiś mężczyzna i widząc, że stacja bardzo nam się podoba, wyjął drobną monetę i kazał nam patrzeć na to, co robi. Pochylił się przy jednym z filarów, przytrzymał monetę w jednym z metalowych wyżłobień i dość mocno sunął ją w górę. Co się stało? Moneta przeleciała w tym idealnym łuku na drugi jego koniec, czyli kilka metrów dalej, przy przeciwległym filarze. Tak oto, widzieliśmy na własne oczy doskonałość projektu i wykonania jednego z podziemnych pałaców Stalina.

14393271_10209479075830480_285816416_o

Po poprzednim wyjeździe miałam nieszczęśliwy wypadek z komputerem i Leosiem w roli głównej, czego efektem były skasowane prawie wszystkie zdjęcia z Moskwy. Okazało się, że nie mamy żadnych wyraźnych zdjęć najpiękniejszej ze stacji- Komsomolskaja. Tym razem nadrobiliśmy więc i to;)

20394783_10212440163895831_863700943_o 20354049_10212440163655825_571216847_o

20348257_10212435751545525_827020562_o

Niestety, podczas tego pobytu nie udało nam się dojechać do którejś z ultranowoczesnych, najnowszych stacji. (mamy coś jeszcze na następny raz!;)

Tekst o metrze moskiewskim, nasze zdjęcia i jego historię znajdziecie tutaj. Na zachęte kilka przykładowych stacji:

IMG_0221_Snapseed IMG_0244_Snapseed IMG_0256_Snapseed IMG_0327_Snapseed

 

Plac Czerwony

Poprzednim razem, byliśmy "nieco" zawiedzeni, widząc w tym prawie najważniejszym miejscu w Moskwie rozstawione trybuny i ogrodzenia tymczasowe, zabraniające wejścia na większą część Placu. Pomyśleliśmy, że musimy mieć wyjątkowego pecha, że akurat, gdy jesteśmy, nie możemy obejrzeć symbolu Moskwy w pełnej krasie.

Podczas tego pobytu, oczywiście już pierwszego dnia pobytu skierowaliśmy tu nasze kroki. I nie mogliśmy uwierzyć własny m oczom. Plac był zamknięty! Nie można było wejść na niego z żadnej strony. Znowu coś się działo, jakieś występy, rozstawianie sceny, policja pilnująca wejść zewsząd. Ktoś coś mówił o pechu?:)

IMG_5894

W Moskwie tyle jest do oglądania. Myśleliśmy, że zobaczymy Plac Czerwony raz, i polecimy dalej. Nasze przypuszczenia okazały się, delikatnie mówiąc, mało zgodne z rzeczywistością- wracaliśmy w to miejsce jeszcze kilka razy. A to następnego dnia, bo przecież było zamknięte. A to wieczorem, żeby zobaczyć go pierwszy raz w podświetleniu. A to wracając z całej trasy nad ranem pociągiem do Moskwy, na poranną kawkę w pięknym miejscu. I za każdym razem nie mogliśmy się oprzeć wrażeniu, że po prostu uwielbiamy tu być! Nie mogliśmy się powstrzymać, żeby zrobić zdjęcie Soboru nr 1 876 543. Nie wiem, czy to kwestia kolorów, architektury, dziwnej aury i nastroju udzielającego się wszystkim turystom ("hurra jesteśmy tu!" selfie selfie) czy świadomości wagi miejsca. Chyba wszystko na raz. Plac Czerwony w Moskwie to jedno z moich ulubionych miejsc na świecie.

IMG_0211

DCIM136GOPRO

Snapseed

IMG_0389

Sobór Wasyla Błogosławionego

Mauzoleum Lenina

I ci ludzie na Placu:)) Atrakcja sama w sobie!

Snapseed

tęsknota za tym co było, jak widać nie tylko w PL wśród niektórych starszych osób

Snapseed

Pomnik Pożarskiego i Minina- pierwszy pomnik w Moskwie! Na pamiątkę wygonienia Polaków z Kremla w 1612 roku.

Snapseed Snapseed Snapseed Snapseed

Rzeka Moskwa!

Snapseed

Ulubiona (w sumie jedyna- mają monopol) knajpka na Placu Czerwonym. Bosco Cafe!

Snapseed

I w jeszcze lepszym doświetleniu;) Wieczorne, z ręki, bez obróbki:

IMG_6386 IMG_6401 IMG_6412 IMG_6413 IMG_6414

 

Ps. Przez te kłopoty przy pierwszym podejściu przynajmniej widzieliśmy coś, czego się kompletnie nie spodziewaliśmy, i co chyba rzadko się zdarza. Zupełnie pusty Plac Czerwony!!! :)))

 

IMG_5930

IMG_0113

O tym co można znaleźć na Placu Czerwonym i w jego najbliższej okolicy pisałam w zeszłym roku tutaj. Raczej nic się nie zmieniło;)

 

Strelka Bar i Sobór Chrystusa Zbawiciela

To była miłość od pierwszego wejrzenia. Nowoczesna knajpka, tuż nad brzegiem rzeki Moskwy, z widokiem na największy Sobór na świecie- Sobór Chrystusa Zbawiciela. Do tego zimne, białe wino, gorące, leniwe, letnie, sobotnie popołudnie i zachód słońca. No jak można mieć złe wspomnienia z takiego miejsca, w takich pięknych okolicznościach przyrody! Nie mogliśmy z niego zrezygnować, będąc znów "w okolicy".

20399558_10212435746585401_1631990982_o

Sobór Chrystusa Zbawiciela-największa świątynia prawosławna na świecie. Budowany 60 lat, zburzony przez Stalina (miał być wieżowiec ale ostatecznie powstał... basen), odbudowany w 2000 roku.

20424967_10212435745905384_1893095465_o

 

I choć nie było łatwo się tam dostać (z okazji zbliżającego się FIFA2018 cała Moskwa jest rozkopana, chodniki wymieniane, trawniki malowane a Kładka Patriarchów do Strelka Bar akurat była zamknięty!) to tym razem równiez było cudownie.

20399554_10212435744865358_185439381_o

Cała Moskwa będzie miała nowe chodniki! Na FIFA 2018 ;)))

Dostaliśmy prawie ten sam stolik:) Mieliśmy białe wino:) i zachodziło słońce:) Nie mówcie więc, że nic się w życiu nie zdarza dwa razy!;)))

IMG_6357

GPTempDownload

IMG_0446

20354187_10212435747025412_1379049956_o

O Strelka Bar i innych miejscach polecanych przez nas na chillout w Moskwie możecie przeczyta tutaj.


 

To były miejsca, które odwiedziliśmy w Moskwie ponownie.

Cała reszta była już dla nas NOWA, więc zasługuje na NOWY post!;)

Intacz!

print
Pokinianka i podlaski przełom Bugu, czyli weekend w chacie na końcu świata
Zrobiliśmy to!!! 3600 km Koleją Transsyberyjską z dzieckiem, pierwsze wrażenia