Recent Posts by Monia

Pokinianka i podlaski przełom Bugu, czyli weekend w chacie na końcu świata

Mały, biały domek, złoto na polach, błękit letniego nieba i siwe araby z Janowa Podlaskiego. Z tymi, strasznie banalnymi, idealnymi kolorami lata, kojarzyć mi się będzie najbliższy z Warszawy koniec świata.   O tej, bynajmniej nie banalnej krainie, mogę (i zanosi się na to, że będę) pisać bez końca. Każdy jej kawałek nadaje się na osobą część…
Czytaj dalej

Moskwa 2017! Miejsca, w które się wraca.

Moskwę odwiedzaliśmy po raz drugi w życiu. I po raz drugi w życiu, to miasto nas oczarowało. Pierwszy był niecały rok temu. Po wyjeździe, serio, nie wiedziałam co mam myśleć. Miesiącami trawiłam, przeżywałam i zastanawiałam się, czy to dobrze, że AŻ takie wrażenie na mnie to miasto zrobiło. W końcu było świadkiem, epicentrum i scenografią…
Czytaj dalej

Zrobiliśmy to!!! 3600 km Koleją Transsyberyjską z dzieckiem, pierwsze wrażenia

Tak, udało się. Jes, Jes, Jes!;))) zrobione, odhaczone, spełnione, zrealizowane, sprawdzone: podróż Koleją Transsyberyjską z dzieckiem jest możliwa (i bezpieczna)!   Wysiadając w środę, z samego rana, na dworcu Kazańskim w Moskwie, po ostatniej nocy spędzonej w rosyjskim pociągu, mając przed sobą perspektywę jednego dnia w stolicy największego kraju na świecie i w końcu, po dwóch…
Czytaj dalej

Nasze przygotowania ROSJA 2017! (Wizy, Dziecko, Kolej Transsyberyjska)

ROSJA D.I.Y. Czyli o szczepieniach, wizach, biletach i innych sprawach, które musieliśmy ogarnąć przed wyjazdem z dzieckiem do Rosji!    Post ten specjalnie piszę do Was w przeddzień wyjazdu:) Mój umysł w tym momencie działa na najwyższych planistyczno-logistycznych obrotach (które, co prawda, zostały lekko wyprowadzone z równowagi przez spuchniętą o poranku kostkę Leosia i nieplanowaną wizytę…
Czytaj dalej

Lago di Garda: Miasteczka na Rivierze Oliwnej + informacje praktyczne (Włochy)

Nad Gardą można robić wiele rzeczy. Można żeglować, można pływać na kitesurfingu, można iść do jednego z miliona największych we Włoszech parków rozrywki. Można po prostu lenić się na leżaku z kieliszkiem Lugany, Sove lub Bardolino w dłoni. W przerwach pomiędzy jedną Luganą a drugim Bardolino warto jednak ruszyć na chwilę tyłek z leżaka i rozejrzeć…
Czytaj dalej

Jezioro Garda #1: Punta San Vigilio! <3 (Włochy)

Włochy. Kraj, który ma wszystko, co kochamy: Alpy, morza (tak, w liczbie mnogiej), wina, pyszne jedzenie, średniowieczne miasteczka, słońce. Mogłabym się rozpisywać godzinami o tym, co we Włoszech już widzieliśmy, a co chcemy zobaczyć, a co nam się spodobało najbardziej, a co byśmy chcieli oglądać na co dzień blablabla. "Każdy człowiek cywilizowany ma dwie Ojczyzny-…
Czytaj dalej

(Przed)wiosna w Trydencie: zamki i wino!

"Speck". To słowo, to jak dla mnie cała kwintesencja zbieżności językowo-kulturowych, ścierających się wpływów śródziemnomorskich i niemieckich, oraz granicznego charakteru tego wyjątkowego rejonu Alp, jakim jest Trydent.   Brzmi, ten rzeczowy speck, zdecydowanie po niemiecku, prawda? Natomiast w każdym, co lepiej wyposażonym supermarkecie znajdziecie tą wędzoną, pyszną szyneczkę na dziale WŁOSKIM. A więc o co…
Czytaj dalej

ANDALO Paganella: miejscówka na narty w Alpach z rodzinką!

Na stację narciarską Paganella w północnych Włoszech składa się 50 km tras oraz miejscowości: Andalo, Fai della Paganella oraz Molveno, wszystkie leżące na wysokości 800-1000 metrów. Okolica kusi świetną lokalizacją i alpejskimi widokami. A także, bogatym zapleczem dla dzieci i... cenami!     Długo czekałam na tą chwilę. Właśnie zapięłam wiązania prawej nogi. Aby dojechać do stoku, najpierw…
Czytaj dalej

3 dni w Toskanii (region Chianti)- zrób to sam!

Po co jechać do Toskanii??! Możliwości oczywiście jest tyle, ile toskańskich winnic i zamków (podpowiem: nieskończenie wiele). A po co jechać tylko na weekend? Jeśli już nie możecie jechać na dłużej, w 3 dni też się da coś zrobić;) My skupiliśmy się na małym, lokalnym festiwalu wina w regionie Chianti, ale oczywiście przy okazji chcieliśmy zobaczyć co…
Czytaj dalej

Co można zobaczyć w 3 dni: Trasa Whisky i Castle w Szkocji!

In a land of timeless beauty.*   *Czyli, w wolnym tłumaczeniu: W krainie wiecznego piękna. Ponadczasowego. Niezmiennego. Tymi słowami zaczyna się film o historii Williama Walaca, szkockiego bohatera narodowego, którego zagrał Mel Gibson w 1995 roku. Już wtedy mieli rację panowie z Hollywood! Z tego, co zdążyliśmy zobaczyć, podczas kilku bardzo krótkich, listopadowych dni, piękno…
Czytaj dalej

Zachodnia wieś mazurska, czyli Domy Konesera. Dla koneserów ciszy i … muzyki!

Ostatni weekend poprzednich wakacji, jako ukoronowanie dwóch pięknych miesięcy słońca, chcieliśmy spędzić wyjątkowo. Jak rasowi mieszkańcy stolicy, nie spędziliśmy w niej chyba żadnego weekendu. Całe lato zjeżdżaliśmy Polskę wzdłuż i wszerz: byliśmy na Podlasiu, nad Morzem, w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. W końcówce sierpnia do naszej listy marzeń zabrakło jedynie gór i mazur.   Po sprawdzeniu dostępności…
Czytaj dalej

Whisky w Szkocji: Destylarnia Glenfiddish + (trochę) Edradour

Regionów whisky w Szkocji jest sześć: Lowlands, Speyside, Islay, Highlands, Campbeltown i Wyspy. Zobaczyliśmy i spróbowaliśmy, lepiej lub gorzej, najbardziej wyróżniające się destylarnie z dwóch z tych regionów: największego powierzchniowo (Highlands) i najgęstrzego destylarniowo (Speyside). Destylarnię największą i najmniejszą, jak się okazało. I kilka innych po drodze. To tak na początek. Zarówno na początek odkrywania Szkocji, jak…
Czytaj dalej

Największe wtopy 2016

Post o tym, że nie zawsze wszystko jest tak, jak sobie zaplanujemy, nie zawsze jesteśmy super przygotowani i nawet mając dziecko można czasami trochę poimprowizować  (tak, poimprezować też!). Czyli klasyczne "Zobaczysz, jeszcze będziemy się z tego śmiali!" kilka miesięcy później... gdy emocje już opadną ;) Poza pięknymi zdjęciami (słowa mojej mamy więc to musi być…
Czytaj dalej

15 najfajniejszych miejsc 2016! (PODSUMOWANIE ROKU)

luty: Wiedeń (Austria), majówka: Transylwania (Rumunia), koniec maja: Porto (Portugalia), lipiec: Zadar (Chorwacja), sierpień: Moskwa (Rosja), październik: Toskania (Włochy), listopad: Szkocja. no i Polska! czyli Podlasie, Polesie, Góry Sowie, Mazury, Kraków i Wisła, kilkanaście razy nadMORZE (Trójmiasto i Darłowo). Nieźle. Wydawać by się mogło, że poza wyciąganiem kasy od rodziców (bo przecież nie mielibyśmy czasu…
Czytaj dalej